Odnalezienie uszkodzonego okrętu podwodnego oraz udzielenie pomocy jego załodze to główny cel polsko-szwedzkich ćwiczeń rozpoczynających się na szwedzkich wodach terytorialnych. W trakcie trzydniowej fazy morskiej manewrów, marynarze z obu krajów będą doskonalić techniki ratownicze: udzielanie pomocy technicznej i medycznej oraz wykorzystywanie specjalistycznych pojazdów podwodnych. Kulminacyjnym momentem ćwiczeń będzie przeprowadzenie operacji ewakuacji załogi okrętu podwodnego.
W manewrach wezmą udział skierowane przez Marynarkę Wojenną okręt ratowniczy ORP „Lech” oraz podwodny ORP „Sokół”. Ze strony szwedzkiej udział weźmie okręt ratowniczy HswMS „Belos”. Podczas ćwiczeń wykorzystany również zostanie pojazd NSRS, czyli NATO Submarine Rescue System, czyli pojazd, który jest w stanie zejść do zatopionego okrętu na głębokość ponad 600 metrów i przejąć rozbitków na swój pokład za pomocą specjalnego kołnierza. Koordynatorem ćwiczenia z ramienia polskiej MW jest zastępca szefa Ratownictwa Morskiego MW kmdr por. Witold Kotliński.
Scenariusz obejmuje wszystkie elementy faktycznej akcji ratunkowej. Celem ORP „Lecha” i HswMS „Belosa” będzie odnalezienie okrętu podwodnego, który uległ awarii i osiadł na dnie. Nurkowie i opuszczony z pokładu „Lecha” zdalnie sterowany pojazd podwodny będą identyfikować uszkodzenia jednostki, po czym oba okręty dostarczą środki podtrzymania życia oraz podejmą próbę opróżnienia zbiorników balastowych za pomocą sprężonego powietrza w celu samodzielnego wynurzenia okrętu.
Ratowanie załóg okrętów podwodnych to jedna z najbardziej skomplikowanych operacji ratowniczych na morzu. Wymaga wykorzystania zaawansowanych technicznie systemów podwodnych oraz koordynacji działań załóg jednostek ratowniczych, służb medycznych i logistycznych. Ze względu na swój kompleksowy charakter wymaga także współpracy międzynarodowej. Dlatego polskie siły morskie uczestniczą w tego typu ćwiczeniach zarówno w ramach NATO, jak i porozumień międzynarodowych.