Policjanci zapobiegli ustawce z udziałem pseudokibiców Arki Gdynia i Sparty Praga, którą zaplanowano na terenie centralnej Polski. Oficjalnie wybrali się na grzyby, ale zamiast koszyków mieli przy sobie m.in. maczety, ochraniacze na szczęki i genitalia oraz gaz pieprzowy. Był z nimi także ratownik medyczny.
Funkcjonariusze dowiedzieli się, że 19 października dojdzie do ustawki pomiędzy bojówką Arki Gdynia i Sparty Praga. Miejsce konfrontacji było na terenie powiatu bełchatowskiego. Czechów mieli wspierać sympatyzujący z praskim klubem pseudokibice łódzkiego Widzewa.
W tej sprawie współpracowali policjanci z województwa łódzkiego oraz z Wydziału Kryminalnego KWP w Gdańsku. Na krajowej jedynce w okolicach Strykowa funkcjonariusze zatrzymali 6 samochodów. Jechało nimi 27 mężczyzn w wieku od 19 do 38 lat, członków bojówki Arki Gdynia.
Podczas kontroli znaleziono nietypowe jak na wyjazd na grzyby akcesoria: kilkanaście par rękawic do walk, ochraniacze na szczęki i genitalia, gaz pieprzowy, maczetę, latarkę z paralizatorem, metalową rurkę, imitację kija do gry w golfa.
W grupie był 27-letni mieszkaniec Trójmiasta, który jest zawodowym ratownikiem medycznym. Miał przy sobie stetoskop, butlę tlenową z maską do oddychania, pojemniki zamrażacza tzw. suchy lód w aerozolu, gazę, bandaże, koc termiczny i sprzęt resuscytacyjny.
Tego samego dnia policjanci zatrzymali również cztery samochody na czeskich tablicach rejestracyjnych, którymi jechało 21 fanatyków Sparty Praga w wieku 18 do 24 lat. Dodatkowo skontrolowano dwa pojazdy, a w nich pięciu pseudokibiców Widzewa Łódź. Bagażniki wypełnione były rękawicami do walk, ochraniaczami na zęby i genitalia, kominiarkami i racami.
Dzięki interwencji funkcjonariuszy, nie dopuszczono do krwawej konfrontacji dwóch międzynarodowych bojówek. Za popełnione wykroczenia zatrzymani zostali ukarani mandatami na łączną kwotę ponad 1500 złotych.