Zabił pod wpływem dopalaczy. Prokuratura Okręgowa w Słupsku oskarżyła 19-latka o zabójstwo ciotki i usiłowanie zamordowanie dwóch innych osób. Aleksander G. przed tragedią wypalił dwie lufki z dopalaczami. Do zdarzenia doszło we wrześniu 2012 roku w domu przy ulicy Bukowej w Słupsku. Aleksander G. odwiedził krewnych pod pretekstem pożyczenia akumulatora. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacek Korycki poinformował, że Jadwiga G. przygotowywała mu posiłek, poczęstowała chłopaka sokiem, wtedy ten chwycił kuchenny nóż i zadał jej dwadzieścia ciosów. Kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Potem zaatakował wujka i jego znajomego, raniąc ich w sumie cztery razy.
– Naszym zdaniem próbował zabić kolejne dwie osoby, ale im udało się przed nim obronić. Oskarżony przyznał, że przed zdarzeniem wypalił dwie lufki z dopalaczami – dodał prokurator Korycki.
Biegli psychiatrzy przez osiem tygodni badali Aleksandra G. i orzekli, że jest poczytalny. Maksymalnie grozi mu do 25 lat więzienia, bo w chwili popełniania zabójstwa oskarżony nie miał ukończonych 18 lat.