Szczepionek nie ma ani w aptekach, ani w hurtowniach. Zamówiona przez ministerstwo zdrowia partia stu tysięcy dawek ma trafić do sprzedaży w tym tygodniu.
Liczba szczepionek wprowadzonych na polski rynek jest porównywalna z tą, jaka była dostępna w ubiegłym roku. Było to około półtora miliona dawek, ale nie wszystkie zostały wtedy wykorzystane. Prawdopodobnie tej jesieni znacznie więcej pacjentów zdecydowało się zaszczepić.
Farmaceuta Olgierd Hutter z sieci aptek Gemini na Pomorzu przyznaje, że liczba oczekujących na szczepionkę jest znacznie większa. – Zarówno osoby prywatne jak i firmy zapisują się nawet do kolejki. Farmaceuta, gdyby miał taką możliwość, przyjąłby od ręki kilka tysięcy dawek. Niestety prawdopodobnie ich cena będzie wyższa, mówi farmaceuta. Wcześniej szczepionkę można było kupić za około 20 złotych, teraz może to być nawet 40 złotych.
Minister zdrowia 14 października wydał zgodę na sprowadzenie z zagranicy stu tysięcy dawek szczepionki przeciw grypie. Powinny pojawić się w sprzedaży w tym tygodniu. Pomorskie hurtownie na razie ich jednak nie dostały.
W ubiegłym roku w Polsce na grypę zachorowało prawie 3 miliony osób. Ponad 13 tysięcy trafiło do szpitala, a zmarło 119.