Prawdziwe oblężenie przeżywają dystrybutorzy agregatów prądotwórczych. Po ostatnim huraganie coraz więcej osób decyduje się na zakup urządzeń. Najtańsze agregaty kosztują ok. 2,5 tys. złotych. Wystarczą na wytworzenie prądu w średniej wielkości domu jednorodzinnym. W zależności od zbiornika na paliwo mogą pracować od trzech do nawet dwudziestu godzin. – Montaż agregatu najlepiej zlecić fachowcom, radzi dystrybutor urządzeń Kordian Łuczak.
Na zakup agregatów najczęściej decydują się właściciele firm i rolnicy. Ci drudzy kupują urządzenia, które podłącza się do silnika ciągnika rolniczego. Także samorządy wyciągają wnioski po ataku orkanu Ksawery i zapowiadają zakup większej liczby agregatów prądotwórczych.
W kilkunastu miejscowościach w okolicach Słupska brak zasilania spowodował również brak wody. Lokalne hydrofornie bez prądu były unieruchomione.
Wójt gminy wiejskiej Słupska Barbara Dykier zapowiada, że gmina kupi kilka urządzeń zapewniających awaryjne zasilanie.
– Musimy to zrobić, bo teraz mamy jeden duży agregat. W ostatnich dniach urządzenie było przewożone między miejscowościami pozbawionymi zasilania. W każdej stało przez dwie, trzy godziny – tak by żadna z nich nie była pozbawiona dostaw wody przez czas dłuższy niż pół doby – dodaje wójt Dykier.
Zakup agregatów prądotwórczych zapowiedziały już między innymi gminy Potęgowo i Damnica. Ostatnia wichura spowodowała, że część mieszkańców Pomorza była pozbawiona prądu nawet przez cztery dni.