Kaszubi z całego Pomorza, na czele z premierem Donaldem Tuskiem, pożegnali dziś Brunona Synaka. Profesor zmarł w środę. W Katedrze Oliwskiej odbyła się msza pogrzebowa. Uczestniczyli w niej samorządowcy, przyjaciele i współpracownicy Brunona Synaka.
Arcybiskup senior Tadeusz Gocłowski powiedział, że profesor stworzył pomnik człowieka, oparty na wartościach chrześcijańskich i kaszubskich. Dla Kaszubów był wzorem, to on przyczynił się do sukcesu tej grupy etnicznej, kształtował drogę Kaszubów, ale robił to z pełną kulturą – mówił arcybiskup Gocłowski. Trumnę odprowadzano w asyście sztandarów kaszubskich pokrytych kirem i śpiewów chóru z Gowidlina, rodzinnych stron profesora.
Uroczystości pogrzebowe miały charakter państwowy, ale były skromne, bo Kaszubi – jak mówią – żegnają przyjaciela. Brunon Synak pochowany został na gdańskim cmentarzu Srebrzysko.
Premier Donald Tusk, który od wielu lat przyjaźnił się z profesorem, podkreślał że odszedł dobry i skromny człowiek. Wspominał jak w Sulęczynie grali razem w piłkę. Brunon Synak grał tak jak żył – z pasją, w sposób prosty i bardzo uczciwy. Taki kaszubski zawadiacki chłopak, ale zawsze bardzo fair – mówił premier. Podkreślał, że zawsze był pomocny, ale robił to bez rozgłosu. Brunon Synak jako wykładowca i nauczyciel był dla wielu młodych niedoścignionym autorytetem. Zasłużył się dla rozwoju samorządności w Polsce oraz umocnił siłę i kultury i języka kaszubskiego. Jednocześnie był bardzo otwarty, życzliwy i nie stwarzał dystansu i umiał nawiązać kontakt z ludźmi – podkreślali członkowie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego z Chmielna. Był nasz, nadzwyczajny wśród zwyczajnych – mówią Kaszubi.
Brunon Synak miał 70 lat. Był socjologiem, wieloletnim prezesem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Za swoją działalność naukową i samorządową został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był też laureatem gdańskiej nagrody im. Jana Heweliusza oraz wyróżnienia „Za zasługi dla województwa pomorskiego”, przyznawanego przez samorząd województwa.