Był bigos, pierogi, żurek, ciasto i opłatek – potrzebujący, bezdomni i samotni gdańszczanie zasiedli w południe do wigilijnego stołu. Jak każdego roku, restauratorzy przygotowali dla nich ciepły posiłek i paczkę żywnościową.
– W kilkuset siatkach znalazły się konserwy, ciasta i suchy prowiant, tak by nikt w święta nie był głodny, mówi gdański radny Piotr Dzik, który od 22 lat organizuje wigilię. Co roku pojawia się na niej kilkaset osób. Są tacy, którzy przychodzą od kilkunastu lat. Dla wielu z nich jest to jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz życzył potrzebującym, aby znaleźli w sobie siłę i odwagę na podjęcie pracy.
Wigilie dla potrzebujących w Gdańsku najpierw odbywały się przy dworcu PKP, potem w namiocie na Targu Węglowym. W ubiegłym roku, dzięki przychylności Akademii Sztuk Pięknych, spotkanie zorganizowano w Zbrojowni. W tym roku wigilia wróciła na Targ Węglowy.