Anna Rogowska opowiadała o świętach w Radiu Gdańsk. W rozmowie z naszym reporterem, mistrzyni w skoku o tyczce wytłumaczyła, jak ważnym czasem dla sportowca są święta, jak się do nich przygotowuje i jak je spędza.
Anna Rogowska w tym roku będzie na dwóch wigiliach. – Będę na wigilii z rodzicami moimi i męża. Spotkania z bliskimi są dla mnie najważniejsze. Dużo wyjeżdżam w związku z zawodami dlatego święta, kiedy wszyscy są razem, są szczególne, powiedziała mistrzyni.
Jak przyznała, lepiej wychodzi jej skakanie, niż śpiewanie kolęd. – Nie ukrywam, że słabo śpiewam. Zdecydowanie wolę skakać. Anna Rogowska potraw świątecznych nie przygotowuje sama. – Zdaję się na rodziców, jeśli chodzi o wigilijny stół. Jeśli chodzi o mój udział, to przygotuję ciasta lub jakiś deser. Uwielbiam barszczyk z uszkami i pierogi mojej mamy, a także kapuśniaczek teściowej, dodaje.
Tyczkarka zdradziła, że czas wolny dla sportowców to towar „deficytowy”. – Przed ważnymi zawodami tylko wigilia i pierwszy dzień świąt są wolne. Drugi dzień świąt idziemy na trening. Sportowcy mają krótkie święta.
– Na temat ostatniego wypadku podczas treningu w Spale, w trakcie świąt raczej rozmawiać nie zamierzam. Teraz najważniejsza jest regeneracja i wypoczynek. Trochę przymusowy, ale nie mam na razie zielonego światła od lekarzy, jeśli chodzi o powrót do treningów. Mam nadzieję że na początku stycznia wrócę do trenowania, uspokaja fanów Anna Rogowska. – Odrobina świeżości i wypoczynku też może korzystnie wpłynąć na moją formę podczas mistrzostw, dodaje mistrzyni.