Stuletnie listy odnalezione w Słupsku. „Chcemy znaleźć potomków nadawców i ich adresatów”

Niezwykłe znalezisko w Słupsku. W czasie remontu kamienicy przy ulicy Kochanowskiego znaleziono kilkadziesiąt listów sprzed ponad stu lat, były schowane pod dachem budynku. – Były zapakowane w szmaty i papiery. To około dwudziestu listów napisanych odręcznie pięknym stylem z lat 1902-1927. Byłem  bardzo zaskoczony, po oderwaniu pierwszej deski stropowej paczka wypadła mi niemal na głowę, powiedział Klaudiusz Dyjas, który znalazł korespondencję.

– Większość listów jest adresowana do panny Lemkhe, która mieszkała w ówczesnym Stolp przy ulicy Barnimstrasse od pana Zangera z miejscowości Prenzlau, powiedział znawca historii Słupska Tomasz Urbaniak.
2014-01-08 11.19.15

Nie wiaodmo, dlaczego korespondencję schowano pod dachem. Według Urbaniaka są dwie możliwości. Adresatka zataiła korenspondencję, być może miłosną przed ojcem, znanym w ówczesnym Słupsku introligatorem lub schowano przed Armią Czerwoną w 1945 roku.

Listy zostaną przetłumaczone. Znalazcy chcą odszukać potomków nadawców i adresatów znalezionej korespondencji.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj