Gmina Pruszcz Gdański chce odzyskać dworek należący do Amber Gold

Właściciele Amber Gold Marcin i Katarzyna P. dworek w Rusocinie wzięli w użytkowanie wieczyste na 99 lat. W umowie z gminą zobowiązali się do przeprowadzania stopniowego remontu posiadłości. Nie wykonano tam jednak praktycznie żadnych prac, a niektóre budynki zaczęły się walić. Jak tłumaczy Łukasz Jurgielewicz z Urzędu Gminy to podstawa do tego, aby byłym właścicielom parabanku i linii lotniczych OLT Express odebrać nieruchomość. W tym celu przeprowadzono już dwie wizje lokalne. Na początku lutego ma się odbyć trzecia i zarazem ostatnia. Potem gmina rozwiąże umowę użytkowania wieczystego. Wizje są potrzebne do tego, by urzędowo potwierdzić, że małżeństwo P. nie wywiązało się z umowy.

Tymczasem Marcin i Katarzyna P. nie pozostają dłużni i donieśli na gminnych urzędników do prokuratury. Twierdzą, że to oni nie dopełnili obowiązków, bo nie poinformowali ich o groźnym dla ludzi Barszczu Sosnowskiego, który rośnie na działce, oraz o tym, że część nieruchomości jest wynajmowana firmie przewozowej.

– Zarzuty dotyczące rośliny są absurdalne, twierdzi wójt gminy Magdalena Kołodziejczak. Podkreśla, że Barszcz Sosnowskiego rośnie praktyczne na terenie całej gminy. Przekonuje również, że P. wiedzieli o umowie dotyczącej użyczenia części działki.

– Poprosili nas jednak o to, abyśmy tę umowę rozwiązali i to uczyniliśmy jeszcze przed podpisaniem aktu notarialnego. Oba zarzuty są zupełnie bezpodstawne i szkoda, że musimy tracić czas na wyjaśnianie tych wątpliwości w prokuraturze, zamiast zajmować się normalną pracą, mówi wójt Kołodziejczak.

Postępowanie prowadzi prokuratura w Tczewie.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj