Funkcjonariusze z nadajnikami GPS, nowe ekrany monitoringu i sprawny system komunikacji bezprzewodowej. To kolejne inwestycje w sopockiej Straży Miejskiej. Instytucja, którą kilka miesięcy temu chciano bez powodzenia rozwiązać w drodze referendum rozwija się coraz prężniej. Tym razem postawiono na usprawnienie kontaktu między dyżurką a strażnikami w terenie.
– Na cyfrowej mapie Sopotu zaznaczone są miejsca, gdzie znajdują się w danym momencie funkcjonariusze. Pozwala to dyżurnemu na kontrolowanie ich pracy, ale też poprawę bezpieczeństwa naszych strażników, mówi Tomasz Dusza, zastępca komendanta sopockiej straży. Dzięki inwestycjom krótkofalówki, którymi posługują się strażnicy mają też lepszy zasięg i można z nich nadawać z każdego miejsca w mieście. – Wcześniej bardzo trudno było o możliwość odbycia krótkiej, dynamicznej i przede wszystkim wyraźnej rozmowy ze strażnikiem, chwali pomysł dyżurny sopockiej straży.
System rejestruje też wszystkie połączenia głosowe i pozwala za pomocą krótkiej wiadomości tekstowej przesłać adres zgłoszenia. Projekt usprawnienia komunikacji w sopockiej Straży Miejskiej kosztował 200 000 złotych, z czego 3/4 sfinansowała Unia Europejska.