Nie ma pieniędzy na dokończenie remontu zamku w Bytowie

Zamek w Bytowie w tym roku bez remontów. Nie ma pieniędzy na dokończenie rewitalizacji zabytkowej warowni. Sporo już zrobiono, ale skończyły się pieniądze oraz środki unijne, które można było wykorzystać na ten cel. Wydaliśmy ponad milion złotych, były to środki pozyskane z Grupy Rybackiej. Mamy gotową dokumentację na całość, przede wszystkim na remont przedniej części zamku, bramy, dachy, ale na razie nie mamy pieniędzy. Być może złożymy wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wyjaśnia Marian Gospodarek, szef Bytowskiego Centrum Kultury.

W roku 2013 dawna krzyżacka warownia z czternastego wieku przeszła częściowy remont. Uzupełniono cegły, mur został zakonserwowany, remont przeszły też obie południowo-wschodnie baszty. Dodatkowo na dziedzińcu zamku powstał nowy drewniany krużganek, na styl średniowieczny odbudowana została tez studnia.

Zamek w Bytowie Zakon Krzyżacki zbudował na przełomie czternastego i piętnastego wieku. Obiekt ma plan prostokąta. Zamek w okresie swej świetności pełnił rolę strażnicy granicznej, siedziby administracji krzyżackiej oraz zajazdu dla rycerstwa zachodnioeuropejskiego, podążającego do stolicy państwa krzyżackiego Malborka. Główny i najstarszy gotycki budynek, tak zwany Dom Zakonny to obecnie siedziba muzeum.

W 1656 r. szwedzka załoga zrujnowała zamek, wysadzając w powietrze część domu zakonnego i wieżę. Reszta zabudowań i wież wypaliła się całkowicie.

W związku z tym warownia popadła w ruinę, a część obiektów rozebrano. W 30-latach XX wieku niemieckie władz przeznaczyły zamek na ośrodek szkoleniowy i schronisko dla młodzieży. Dopiero w 1937 r. podjęto decyzję o rekonstrukcji kompleksu, którą prowadzono aż do roku 1989.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj