Wojewoda pomorski uchylił uchwałę rady miasta Łeby o oddaniu bez przetargu kąpieliska dotychczasowemu dzierżawcy na dziesięć lat. Na razie nie wiadomo czy do wakacji uda się wyłonić nowego operatora plaż. Wojewoda uchylił decyzję rady miasta, bo w opinii Ryszarda Stachurskiego radni przekroczyli swoje kompetencje. Projekt uchwały może przygotować tylko burmistrz. Tymczasem rajcy przygotowali i przegłosowali dokument. – Poza tym niezgodnie z prawem w uchwale umieszczono zapisy, które powinna precyzować umową z dzierżawcą plaż – mówi rzecznik wojewody pomorskiego Roman Nowak.
Chodzi o nie lada kąsek biznesowy. Operator będzie zarządzał ośmioma kilometrami plaż w Łebie, zarówno po stronie wschodniej i zachodniej. Radni spierali się z burmistrzem od czterech miesięcy jak rozwiązać problem operatora dla kąpieliska. Decyzja wojewody oznacza, że trzeba ogłosić i rozstrzygnąć przetarg, a to może potrwać kilka miesięcy. Nie wiadomo więc kto zajmie się utrzymaniem plaż latem.
– Nie wiem czy zdążymy, tak naprawdę trzeba załatwić jeszcze sprawę planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu – mówi burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński. Rada miasta debatuje nad tym problemem od niemal dwóch lat.
Zdaniem burmistrza plan jest podstawą do uporządkowania sytuacji na tym terenie. Andrzej Strzechmiński ma zastrzeżenia do ok. 100 obiektów. W jego opinii to samowole budowlane, domaga się ich rozbiórki. W większości to sezonowe punkty handlowe i gastronomiczne.