Potencjalny norweski inwestor może być ratunkiem dla Stoczni Gdańsk, zgodzili się goście audycji Śniadanie w Radiu Gdańsk. Chodzi o grupę Kleven, która od kilku lat współpracuje ze stocznią i mogłaby zainwestować w budowę kadłubów. Ewentualna decyzja Norwegów ma zapaść w marcu. Na razie zdaniem gości Radia Gdańsk w tej sprawie konkretów brak. – Norweski inwestor to dobra droga dla stoczni, mówił w audycji poseł PiS Andrzej Jaworski, były prezes zakładu. – Ta grupa rzeczywiście produkuje statki, wcześniej kooperowała z polskimi stoczniami. Jeśli inwestor będzie chciał w Gdańsku produkować to jest szansa, że coś z tego będzie.
Stocznia Gdańsk współpracowała z Norwegami w 2010 roku. Wybudowała wówczas trawler i podpisała z grupą Kleven umowę na budowę statku do obsługi platform wiertniczych.
Z kolei poseł PO Jerzy Borowczak uważa, że logika którą kierują się Norwegowie jest prosta. – Po co Polaków ściągać do pracy w Norwegii, skoro można tutaj w Gdańsku produkować statki. Jest siedem hektarów hal pod dachem, gdzie można robić konstrukcje.
Jarosław Szczukowski, przewodniczący gdańskiego SLD uważa, że póki co obecność Norwegów w stoczni to fakt medialny. – Realne plany poznamy w marcu, gdy zakończona zostanie analiza finansowa przeprowadzana przez Norwegów.
Audycję Śniadanie w Radiu Gdańsk prowadził Mariusz Nowaczyński. –>> Tu możesz jej posłuchać
Grupa Kleven to firma działająca od 1939 roku. Buduje statki do obsługi wież wiertniczych, wiatrowych oraz konstrukcje stalowe. Od kilku miesięcy prowadzi negocjacje z właścicielem Stoczni Gdańsk, ukraińską spółką Gdańsk Shipyard Group. Norwegowie są zainteresowani produkowaniem w Gdańsku konstrukcji stalowych.