Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi złożenie pięciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych. Chodzi o dokumenty złożone między marcem 2011 roku a listopadem 2013, w których Sławomir Nowak pominął między innymi cenne zegarki. – Wartość jednego wyceniono na minimum 17 tysięcy złotych, mówi prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska. W listopadzie, gdy prokuratura zapowiedziała, że postawi zarzuty, Sławomir Nowak zrezygnował z funkcji ministra transportu i zrzekł się immunitetu poselskiego. Twierdzi, że jest niewinny, ale prokuratura ma w tej sprawie inne zdanie. – Gdybyśmy mieli jakiekolwiek wątpliwości, z całą pewnością nie skierowalibyśmy aktu oskarżenia. W naszej ocenie dowody w sposób ostateczny uzasadniają skierowanie aktu oskarżenia i wskazują, że to co jest zarzucane zostało popełnione, powiedziała Katarzyna Calów-Jaszewska.
Sławomirowi Nowakowi grożą trzy lata więzienia.