Pięć lat więzienia i wyrzucenie z uczelni grozi studentowi ze Słupska, który zdemolował przystankową wiatę. Chłopak zgłosił się do Zarządu Infrastruktury Miejskiej i przyznał do winy. Jak poinformował wicedyrektor słupskiego Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku Marcin Grzybiński, sprawa została zgłoszona policji, bo student-wandal nie ma pieniędzy, aby zapłacić za szkody. Straty w zniszczonej przy ulicy Bohaterów Westerplatte wiacie przystankowej oszacowano na cztery tysiące złotych. Za zniszczenie mienia grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
– Student zostanie wezwany do rzecznika dyscyplinarnego i sprawa trafi do komisji dyscyplinarnej. Zgodnie z przepisami grozi mu od nagany do skreślenia z listy studentów, poinformowała rzecznik Akademii Pomorskiej w Słupsku Katarzyna Mudryk-Praszczak. Rzecznik ubolewa nad zdarzeniem, ale w jego opinii studentowi zabrakło zdrowego rozsądku i być może nadużył alkoholu.
Chłopak w miniony piątek brał udział w balu absolwentów. Jest na ostatnim roku studiów, czeka go jeszcze jedna sesja oraz egzamin zawodowy, oczywiście, jeżeli nie zostanie z uczelni wyrzucony.
*** AKTUALIZACJA 05.03.2014 11:30
Grupa trzech byłych studentów świętując zakończenie nauki, zdemolowała przystanek autobusowy przy ulicy Bohaterów Westerplatte w Słupsku. Policjanci już znają ich tożsamość, ale liczą, że mężczyźni sami zgłoszą się do Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.
Całe zdarzenie zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu. Jeden z absolwentów cegłą wybił szyby w wiacie przystankowej ufundowanej kilkanaście tygodni temu przez jedno z lokalnych centrów handlowych. Straty oszacowano na kilka tysięcy złotych. Mimo, że policja już ustaliła dane sprawców, Maciej Grzybiński z Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku poinformował, że wandale mają czas do 5 marca do południa na dobrowolne zgłoszenie się i naprawienie szkód.