Ma prawie 100 lat i nigdy się nie zepsuła. Mowa o elektrowni wodnej w Łapinie koło Pruszcza Gdańskiego. Obiekt został wybudowany w latach 20. ubiegłego wieku i od tego czasu, pomijając wojnę, działa niemal bez przerwy. Upływający czas wymusił jednak poważniejszy remont. Jak powiedział Andrzej Kamonciak ze spółki Energa Wytwarzanie, firma właśnie przygotowuje się do modernizacji kanału upustu dennego, którym przez elektrownię przepływa woda. Kanał powstał w 1925 roku i po dekadach użytkowania umocnienia brzegowe i płyty betonowe, którymi jest wyłożony wymagają naprawy. Remont nie przeszkodzi jednak w pracy elektrowni.
Co ciekawe, remont, który rozpocznie się wiosną, jest częścią pierwszej poważnej modernizacji w historii zakładu. Najważniejsze urządzenia, a więc pochodzące z 1925 roku turbiny, działają od początku bez najmniejszych problemów. – Jedyna poważna awaria to pęknięcie rury w 1997 roku, przez to część budynku została zalana. Jednak urządzenia odpowiadające za wytworzenie prądu, nigdy się nie zepsuły. Działają z zadziwiającą wręcz skutecznością, powiedział Kamonciak.
Obecnie elektrownie wodne na Raduni mają znaczenie dla okolicznych miejscowości. Kiedyś ta w Łapinie miała znaczenie także dla Gdańska. Jak tłumaczy historyk Bartosz Gondek, zasilała ona do lat 50. gdańskie tramwaje elektryczne. – Trzeba pamiętać, że elektrownia w Łapinie jest zakładem położonym najbliżej centrum Gdańska. Dzięki temu, że nie uległa poważnym zniszczeniom, udało się szybko doprowadzić z niej prąd do zniszczonego przez wojnę Gdańska, tłumaczy Gondek.
Elektrownia wodna w Łapinie jest jedną z 9 elektrowni na Raduni. Najstarsza w Rutkach koło Żukowa pochodzi z 1910 roku, najmłodsza to ta, którą w 2005 roku wybudowano w Pruszczu Gdańskim.