Ukraińcy do Rosjan o pokoju przy… centrach handlowych. Związek Ukraińców w Polsce rozpowszechnia ulotki wśród Rosjan, którzy przyjeżdżają z Kaliningradu do Trójmiasta na zakupy. Jak podkreśla mieszkający od kilkunastu lat w Gdańsku politolog Nedim Useinow, Ukraińcom zależy na tym, aby wspólnie przeciwdziałać wojnie.
– Chcemy też budować mosty pojednania, a nie wznosić kolejne mury w Europie. Podajemy też kilka linków internetowych do niezależnych stron, z których można dowiedzieć się, co w rzeczywistości dzieje się na Ukrainie i na Krymie. Tekst ulotki jest wyważony i chcemy dać tym samym do zrozumienia, że wierzymy, iż Rosjanie są naszymi braćmi a nie wrogami, mówi Useinov.
Ulotki mają kształt pocztówek, informacje napisane są w języku rosyjskim. Na brzegu kartek znajdują się flagi Ukrainy, Polski i Rosji.
Co ważne, Ukraińcy nie podchodzą do Rosjan i nie wręczają im ulotek, a wkładają je za wycieraczki szyb samochodów z kaliningradzkimi rejestracjami. Jak wyjaśnia Useinov, Ukraińcy robią to, aby Rosjanie nie poczuli się przez nich osaczeni, napastowani.
Jak wynika z danych Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej w zeszłym roku granicę Polski z obwodem kaliningradzkim przekroczyło 6 milionów osób. To o połowę więcej w porównaniu z 2012 rokiem, gdy w lipcu wprowadzono mały ruch graniczny. Wiele z tych osób przekracza granicę właśnie po to, aby zrobić zakupy w trójmiejskich centrach handlowych.