Mieszkańców sopockiego osiedla Przylesie władze miasta uraczyły dziś po południu… psim szczekaniem prosto z ustawionego w lesie głośnika. To tak zwany eksperyment akustyczny. Jego celem jest sprawdzenie, czy planowana nowa lokalizacja schroniska dla psów nie będzie uciążliwa dla mieszkańców. Władze Sopotu chcą przenieść schronisko z okolic Opery Leśnej za kompostownię przy ulicy 23 Marca. Eksperyment wymyślił radny Piotr Kurdziel. – Jeżeli mieszkańcy obawiają się uciążliwości, to warto te uciążliwości zweryfikować, czy faktycznie będą występowały czy nie. Z jednej strony otoczenie lasu i wysokie drzewa, z innej ekrany dźwiękochłonne – to wszystko może ewentualnie wykluczyć hałasy, mówi radny Kurdziel.
Odgłosy z obecnego schroniska nagrano dziś w porze karmienia, ponieważ to wtedy psy zachowują się najgłośniej. Zaraz po nagraniu puszczono je z głośnika w miejscu, gdzie miałoby być schronisko.
Mieszkańcy Przylesia, z którym rozmawiał reporter Radia Gdańsk mówili, że odgłosy są słabo słyszalne, ale i tak schroniska pod domem nie chcą. – To jest kurort, po co nam w ogóle jakakolwiek psiarnia? oburza się starszy mieszkaniec, który przyszedł obserwować eksperyment. Pomysłowi sprzeciwiły się też inne dwie mieszkanki. – My już mamy dosyć kompostowni, która śmierdzi jak jest ciepło, a nam chcą jeszcze psy dorzucić? Nie zgadzamy się!
Będzie też oficjalna ankieta przeprowadzona przez władze Sopotu, w której pomysłodawcy projektu zapytają potencjalnych sąsiadów schroniska czy dziś po południu usłyszeli hałasy z lasu.