Prokuratura zarzuca projektantowi Sławomirowi G. posługiwanie się sfałszowanymi projektami, na których podrobiono podpisy ośmiu różnych inżynierów i architektów. Jeden z nich nie żył w momencie, w którym miał podpisać dokumenty. Na ławie oskarżonych zasiadły też trzy pracownice słupskiego magistratu. W piątek odczytano akt oskarżenia. – Sławomir G. posłużył się podpisem podrobionym przez nieznaną osobę na projekcie parku wodnego. Projekt został przedstawiony warszawskiej firmie, która miała go wykonać. Firma dopuściła projekt i rozpoczęła budowę aquaparku. Według prokuratury naraziło to Słupsk na szkodę wstrzymania budowy i zmian w dokumentacji, powiedziała prokurator Monika Ryszkiewicz.
Śledczy zarzucają również trzem pracownicom wydziału architektonicznego Urzędu Miejskiego w Słupsku wydanie pozwolenia na budowę parku wodnego mimo tego, że przedłożona dokumentacja była niekompletna.
Budowa aquaparku jest wstrzymana od ponad roku. Miasto zerwało umowę z wykonawcą. Obiekt miał pierwotnie kosztować 58 milionów, teraz władze miasta zapewniają, że ostateczny koszt wyniesie najwyżej 75 milionów. Wokół inwestycji jest sporo niejasności.