– Na Majdanie jest teraz dość pusto, wszyscy młodzi są na strzelnicach i uczą się sztuki wojennej, powiedział po powrocie z Kijowa dziennikarz Marek Ponikowski. Komentator Radia Gdańsk odwiedził wczoraj stolicę Kijowa gdzie towarzyszył Marszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi w spotkaniu z premierem Arsenijem Jaceniukiem. Marek Ponikowski przyznaje, że kijowski plac, na którym zaczęła się rewolucja, wciąż robi ogromne wrażenie,choć jest na nim już spokojnie. – Wszystkie barykady na Majdanie i wokół niego przetrwały. Są tu stosy mniej i bardziej spalonych opon, jakichś worków, po prostu jest to dalej ten krajobraz, który znaliśmy z przekazów telewizyjnych. Ale co jest nowe, to wyjątkowe ilości kwiatów. Widać, że zarówno kijowianie, jak i ludzie przyjeżdżający tu z daleka, bardzo emocjonalnie odnoszą się do losów tego miejsca. Są tu takie wręcz pielgrzymki, których celem jest upamiętnienie tych, którzy zginęli w starciach z Berkuterm, powiedział reporterowi Radia Gdańsk publicysta.