Wraz z mniejszym zainteresowaniem trudnym egzaminem państwowym, część ośrodków szkolenia kierowców zamyka lub zawiesza swoją działalność. Według nieoficjalnych informacji jednak, kierowcy nadal w takich ośrodkach są szkoleni. Jak twierdzi przedstawiciel jednej ze szkół, dla przyszłych kierowców, na stronach internetowych zamkniętych firm dalej ogłasza się nabory i trwają kursy. – Nie do końca przy tym wiadomo, czy ośrodki działają samodzielnie, czy może w kooperacji z innym, zarejestrowanym ośrodkiem szkolenia kierowców, który potem wystawia wszystkie dokumenty, zastanawiał się właściciel szkoły.
Taka sytuacja jest możliwa jedynie w przypadku, gdy jedna z firm zgłosi drugą w starostwie jako swojego współpracownika. Andrzej Pepliński z Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku ostrzega, że w razie, gdyby okazało się, że szkolenie odbyło się w jednostce, która nie była do tego uprawniona, prawo jazdy zostanie cofnięte.
Jak powiedział reporterowi Radia Gdańsk Grzegorz Bystry z Referatu Praw Jazdy gdańskiego magistratu, do tej pory nie było sygnałów o nieprawidłowościach. Według urzędnika opisywany proceder może wiązać się z przestępstwem fałszowania dokumentów. Urząd zadeklarował, że sprawdzi pod tym kątem ośrodki szkolenia kierowców.
Nie wiadomo, jak duża może być skala problemu. Kursanci, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk przyznają, że przy wyborze ośrodka szkolenia kierowców, kierują się głównie opiniami znajomych i innych kierowców. Prawie nikt nie sprawdza, czy ośrodek znajduje się na liście umieszczonej na stronie internetowej starostwa. Urzędnicy chcą, aby wkrótce można było sprawdzać także listę zarejestrowanych instruktorów nauki jazdy. W ostatnim roku uprawnienia wygasły 100 z 400 zarejestrowanych w mieście instruktorów.