Antykampania wyborcza Solidarności. „Przypomnimy zachowania i komentarze polityków”

Solidarność włącza się w kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Będzie to antyreklama poszczególnych posłów. Dostanie się tym politykom, którzy, zdaniem związkowców, nie zrobili nic dla polskich pracowników, wyjaśnia Marek Lewandowski rzecznik Solidarności. – Chcemy społeczeństwu przypomnieć, jak konkretni politycy zachowywali się w tych najważniejszych dla nas sprawach m.in. który z nich głosował za wydłużeniem wieku emerytalnego, powiedział rzecznik.

Przed wyborami na ulicach największych, pomorskich miejscowości zawisną plakaty i billboardy wymierzone w kandydatów. – To będzie typowa kampania wizerunkowa, czyli billboardy, plakaty antywyborcze, spoty reklamowe w mediach, czyli takie lustrzane odbicie tego, co będą robili kandydaci do Parlamentu Europejskiego, tłumaczył Marek Lewandowski.

Na celowniku Solidarności znajdą się: Julia Pitera, były minister finansów Jacek Rostowski, minister Kosiniak-Kamysz, Michał Boni.

Na Pomorzu związkowcy szczególnie zlustrują działalność jednego z posłów Twojego Ruchu. – Jedyną osobą, do której mamy „pretensje” i która będzie celem naszej kampanii będzie Piotr Bauć, któremu zarzucamy wstrzymanie się od głosu przy wniosku o przeprowadzenie referendum, a także głosowanie za wydłużeniem wieku emerytalnego, powiedział rzecznik Solidarności.

– W naszej kampanii będziemy przedstawiać same prawdziwe informacje. Niektóre komentarze, które umieścimy na plakatach czy billboardach mogą się komuś nie spodobać. Liczymy się więc z tym, że będą pozwy do sądu, dodał Marcin Lewandowski.

Antykampania kandydatów do Parlamentu Europejskiej rozpocznie się w maju, przed wyborami.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj