Strug: „Instytucje, które powstają z dotacji unijnych mówią: Chcesz coś osiągnąć, uciekaj z tego kraju.”

– Mówienie, że cel powstania Muzeum Emigracji czy Europejskiego Centrum Solidarności był szczytny, to hipokryzja. To zwykłe miejsca pracy, często po znajomości i układzie – przechowalnie dla tych co jeszcze nie wyjechali, pisze na blogi.radiogdansk.pl Tomasz Strug. Polacy mają powód do świętowania. Minęło już 10 lat odkąd nasz kraj wstąpił do Unii Europejskiej. Tomasz Strug choć mówi o sobie, że jest euroentuzjastą, nieprzychylnie odnosi się do projektów, które powstały z pieniędzy unijnych w Gdyni i w Gdańsku.

Bloger i komentator Radia Gdańsk postanowił skomentować atrakcję dla dzieci zorganizowaną na tegoroczną majówkę przez Muzeum Emigracji w Gdyni. Jego zdaniem, poprzez wydarzenie organizatorzy namawiają młodych do wyjazdu za granicę, pokazując, że „tylko tam można coś osiągnąć”.

Jak zaznacza Strug, pozornie wszystko jest w porządku. – W programie są m.in. warsztaty budowy instrumentów czy zabawa w studio nagrań. Będą również pokazy naukowe i eksperymenty z zakresu astronomii, fizyki, chemii, biologii, a nawet kuchnia molekularna. Na deser warsztaty projektowania kolorowych przypinek z motywami związanymi z nauką i techniką czy też nocna obserwacja nieba. Co to ma wspólnego z polską emigracją? Mamy lecieć w kosmos? pyta ironicznie bloger.

Jednak okazuje się, że jeśli dokładniej przyjrzeć się programowi, można zobaczyć niepokojące zjawisko. – Maria Skłodowska-Curie, Stefan Kudelski czy Aleksander Wolszczan, o których będą wykłady, to osoby które karierę zrobiły poza Polską. Przekaz dla dzieci jest jasny: Nie stój, nie czekaj – wyjeżdżaj! Rozumiem, że misją Muzeum Emigracji jest zgasić światło, oburza się bloger.

Jego zdaniem problemem jest nie tylko to konkretne wydarzenie, ale i sama placówka. Strug uważa, że cel powstania tej inwestycji był prozaiczny. – Mam dość hipokryzji stawiania wielkich projektów typu Muzeum Emigracji czy Europejskie Centrum Solidarności w imię jakichkolwiek szczytnych haseł. Pora przyznać, że są to zwykłe miejsca pracy, często po znajomości i układzie – przechowalnie dla tych co jeszcze nie wyjechali.

– W ECS nawet się już nie szczypią, że chodzi o kasę i zabawę, pisze Strug. – Rozstrzygnięto właśnie konkurs na koncepcję wystawy dla dzieci, mającej powstać we wznoszonym budynku ECS. Zwycięska praca nazywa się WYDZIAŁ ZABAW… Zwycięzcy otrzymali nagrodę pieniężną w wysokości 15 tys. zł. Nie ma jak uczyć dzieci solidarnie gasić światło!

Czytaj więcej na strug.radiogdansk.pl
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj