Ponad dwudziestometrowy kasztanowiec runął na ziemię na terenie szkoły policji w Słupsku. W pobliżu nikogo nie było. Drzewo miało ponad sto lat, było zaklasyfikowane jako pomnik przyrody.
Złamany w pół pień przewrócił się na pobliski parking z taką siłą, że uszkodził nawierzchnię. Jak się okazało, pień był pusty w środku. Złamał się pod zbyt dużym ciężarem gałęzi i korony drzewa. Po wypadku komendant szkoły policji podjął decyzję o sprawdzeniu stanu drzewostanu na terenie uczelni.
Codziennie w okolicy złamanego kasztanowca przechodziło nawet tysiąc osób. Drzewo przewróciło się nad ranem, gdy nie było większego ruchu.