Jaś Rybak wrócił do centrum Sopotu. Postać, która kilka lat temu zdobiła kurort jako element fontanny, tym razem w formie samej statuy, stanęła na terenie remontowanego placyku za klubem Spatif. Półtonowego Jasia z mozołem stawiała grupa kilku budowlańców. – Naliczyłem osiem osób, które musiały trzymać Jasia. To 500 kilogramów, więc wcale niemało, no ale udało się i teraz już się stąd nie ruszy, zapewniam!, mówi kierownik budowy Waldemar Wróbel.
Jaś Rybak ostatnie miesiące spędził w magazynie Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie. Przez ten czas przeszedł konserwację i czyszczenie. Przed laty postać rybaka zdobiła fontannę, położoną 100 metrów od nowego miejsca pobytu Jasia. Według nowych założeń, Jaś Rybak ma stać stopami na chodniku tak, żeby być bliżej turystów i osób wypoczywających na placyku. – Dobrze, że zszedł z cokołu, bo Jaś to rybak, zwykły człowiek, a nie jakiś król, dodaje w rozmowie z naszym reporterem prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Prace remontowe na placu za sopockim Spatifem wciąż trwają. Wykonawca zapewnia, że ukończy je do czerwca. Wtedy Sopot zyska atrakcyjne połączeniu ulicy Bohaterów Monte Cassino z ulicą Pułaskiego. Będą tam ławki, estetyczne oświetlenie i elementy zieleni.