Za trzy dni wybory. W Studiu Radia Gdańsk spotkali się kandydaci do europarlamentu z Pomorza, by podyskutować m.in. o tym, czy warto głosować w wyborach do PE. Byli z nami Małgorzata Ostrowska (SLD), Jarosław Sellin (PiS), Ryszard Świlski (PO), Andrzej Stępniak (PSL), Piotr Zwara (Polska Razem), Krzysztof Steckiewicz (Solidarna Polska), Artur Dziambor (Nowa Prawica) oraz Jarosław Milewczyk (Europa Plus Twój Ruch).
Ryszard Świlski z Platformy Obywatelskiej zachęcał do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jego zdaniem gwałtowny rozwój Polski w ostatnich latach pokazuje, że warto być w Unii. – Spójrzmy na to, co w naszym kraju zmieniło się w ostatnich dziesięciu latach. Gdyby nie wstąpienie do Unii Europejskiej, i nie byłoby pieniędzy, które czerpaliśmy z tego źródła, nie byłoby wielu rzeczy, z których dzisiaj korzystamy. O tym niekiedy mieszkańcy Pomorza zapominają, mówił Świlski.
Jarosław Milewczyk z Europy Plus Twój Ruch, która jest prounijna, także przekonywał do głosowania. – Powinniśmy głosować dlatego, żeby zmieniać rzeczywistość polską i europejską. Niestety, jak pokazują sondaże, aż 80% Polaków uprawnionych do głosowania w to nie wierzy. Tymczasem te wybory są doskonałą okazją, żeby obywatele ocenili jak działa Polska, która jest częścią Unii Europejskiej. Np. ocenili działania w kwestii odnawialnych źródeł energii, bo uważam, że ta gałąź przemysłu została przez polski rząd zamordowana.
Politycy uczestniczący w debacie przekonywali, by głosować na ich partie. Jarosław Sellin z PiS, partii, która jest przeciwna Unii Europejskiej w obecnym stanie, przekonywał, że polska scena polityczna potrzebuje czegoś innego. – Zdarzyło się wiele, ale mogło zdarzyć się lepiej. Ludzie mają poczucie, że żyją w bardzo niesprawiedliwym kraju, pod względem społecznym, ekonomicznym, wymiaru sprawiedliwości, itd. Można uprawiać lepszą politykę, jest alternatywa dla obecnej polityki i warto o tym mówić. Tą alternatywą jest Prawo i Sprawiedliwość, uważa Sellin.
Małgorzata Ostrowska przekonywała, że w wyborach do PE warto głosować na lewicę. – Jeżeli ktoś dba o prawa człowieka, chce niwelować te nierówności, o których mówi pan Sellin, jeżeli komuś zależy na tym, by programy społeczne były bardziej spójne, a miejsc pracy w Europie było więcej, poprzez chociażby rozwój przemysłu, o którym bardzo zapomniano – będzie głosował na lewicę.
Artur Dziambor, który jest przeciwny wyborom do Parlamentu Europejskiego, był oburzony tymi wypowiedziami. Jego zdaniem obecny kształt unii jest niedopuszczalny. – Unia Europejska jest okropnie biurokratycznym tworem. Ta Unia Europejska, która jest, powinna zniknąć. Parlament Europejski nie powinien istnieć, tak jak Komisje Europejskie. Współpraca międzypaństwowa powinna wyglądać tak, że nasz minister spraw zagraniczny siada z ministrem spraw zagranicznych Niemiec i dogadują się np. w sprawie strefy wolnego handlu. Wracamy do tego co było, zanim nastał gigantyczny twór polityczny. Ja tam kandyduję po to, żeby ten głos był lepiej słyszany, przekonywał Dziambor.
Politycy ocenili też pod kątem finansowania inwestycje zrealizowane w Polsce w ciągu ostatnich dziesięciu lat z pieniędzy unijnych. Część z nich była zdania, że przeprowadzano je zbyt wolno, a ich wycena była wygórowana. – Uważam, że te środki można był lepiej wydać. Myślę, że większość Polaków zastanawia się dlaczego autostrady w tak nizinnym kraju, jak Polska, są najdroższe w Europie. Jeśli chodzi o inwestycje na Pomorzu, na pewno mamy prawo do pretensji o tempo prac, dlatego że wiele terminów było przekraczanych, i to niejednokrotnie, mówił m.in. Jarosław Sellin.
Szczególnie nieprzychylnie do sprawy finansów odniósł się Artur Dziambor. – Cokolwiek Unia Europejska litościwie nam finansuje, każe nam tam walnąć jedną, dwie albo kilkadziesiąt tabliczek, że to jest od Unii. Polakom robiona jest woda z mózgu tymi tabliczkami. Nikt nie powie, że te pieniądze, które daje nam Unia Europejska, najpierw nam zabrała. Tam nie jest napisane „tę estakadę wybudowaliśmy z waszych podatków, które UE przetrybiła sobie przez swoje konta”.
{module SondyArt3}