Chłopczyk, czyli Stolper Jungchen to ser typu camembert produkowany w Słupsku od 1925 roku. Produkcję sera wstrzymano po wojnie, ale firma wróciła w 2007 roku, niestety zbankrutowała. Teraz miasto szuka producenta sera.
– Takiego przeboju eksportowego miasto nigdy nie miało. W 1927 roku na targach w Paryżu ser dostał złoty medal. To było nieprawdopodobne wydarzenie, bo w stolicy serów zwyciężył camembert z prowincjonalnego w sumie miasteczka, powiedział badacz historii Słupska Tomasz Urbaniak. Już rok później w Słupsku wytwarzano cztery i pół miliona sztuk serka z wizerunkiem chłopczyka na opakowaniu. Ser był sprzedawany na całym świecie, między innymi we Francji, ale również w Argentynie i Stanach Zjednoczonych.
Koniec wojny w roku 1945 spowodował wstrzymanie produkcji w Słupsku. Armia Czerwona rozmontowała i wywiozła wyposażenie mleczarni. Dopiero w 2007 roku władzom miasta udało się znaleźć producenta sera. Była to mleczarnia w Zielinie koło Słupska. Firma jednak produkowała niewielkie ilości sera, około tysiąca sztuk tygodniowo i z czasem produkcja stała się nieopłacalna. Firma zbankrutowała, a zakład został wykupiony przez większa spółkę.
– Szukamy nowego producenta serka, bardzo nam na tym zależy, ale nie jest to rzecz łatwa, powiedział Jacek Szuba, prezes Agencji Promocji Regionalnej Ziemia Słupska. Jeśli znajdzie się chętny do produkowania słynnego sera Słupsk będzie musiał przedłużyć wykup licencji na jego wytwarzanie. Prawa do receptury i nazwy ma rodzina z Bawarii. Dotychczasowa licencja na polską produkcję wygasła w marcu 2014 roku.