50 tys. Polaków umiera rocznie na choroby wywoływane przez palenie papierosów

Dziewięć milionów osób w Polsce codziennie pali papierosy. Zdecydowana większość to mężczyźni. Dziś obchodzimy Światowy Dzień Bez Papierosa.To dobra okazja do zastanowienia się, czy warto rujnować swoje zdrowie i portfel. A może do podjęcia decyzji o zerwaniu z nałogiem… Mieszkańcy Trójmiasta, z którymi rozmawiała reporterka Radia Gdańsk, dzisiejszego dnia nie traktują poważnie. Część z nich mówi, że pali sporadycznie, a inni wyznają, że nie da się wytrwać bez papierosa. Dla wielu to przyzwyczajenie i sposób na walkę ze stresem. Są i tacy, którzy twierdzą, że papierosy im nie szkodzą.

Według Światowej Organizacji Zdrowia, Polacy najczęściej rozpoczynają palenie między 18 a 24 rokiem życia. Kobiety wypalają dziennie średnio 16 sztuk, a mężczyźni 18 sztuk papierosów. Palący panowie trwają w nałogu średnio od ok. 23 lat, a palące panie – od niemal 22 lat. W Polsce najwięcej palaczy jest między 30 a 50 rokiem życia.

Na świecie żyje ponad miliard palaczy. Szacuje się, że blisko połowa z nich umrze z powodu schorzeń wywołanych paleniem. Lekarze twierdzą, że firmy tytoniowe prowadzą zbyt agresywne kampanie, które wręcz zachęcają do palenia. – Tymczasem na skutek tego nałogu co roku umiera 50 tysięcy Polaków, mówi Anna Dobrzycka z pomorskiego NFZ.

W Polsce główną przyczyną zgonów u kobiet i mężczyzn jest rak płuca, wywoływany głównie przez palenie papierosów. Powoduje ono nie tylko raka płuca, przyczynia się również do rozwoju wielu innych nowotworów: raka jamy ustnej, krtani, gardła, nosa, żołądka, trzustki czy jelita grubego. Zwiększa też ryzyko raka szyjki macicy oraz ostrej białaczki szpikowej. Palenie powoduje także choroby układu krążenia, w tym zawały serca i udary mózgu, tętniaki, choroby naczyń obwodowych oraz przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.

Doktor Łukasz Balwicki z Polskiego Towarzystwa Programów Zdrowotnych przekonuje, że rezygnacja z palenia to oszczędności i dla palacza i dla państwa. Koszty związane z leczeniem chorób odtytoniowych trzykrotnie przewyższają wpływy z akcyzy do budżetu państwa.

W rzuceniu palenia pomogą nam lekarze. Terapię – finansowaną przez NFZ – prowadzi kilkanaście ośrodków na Pomorzu. Opiera się ona m.in. na leczeniu farmakologicznym oraz psychoterapii. Od lipca nowe umowy podpiszą poradnie w: Rumi, Malborku, Człuchowie, Chojnicach, Gdańsku i Gdyni. Programy nie są limitowane. Oznacza to, że państwo zapłaci za tyle osób, ile zgłosi się na leczenie.

js/rs
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj