Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań na osiedlu Zatorze w Słupsku. Noworodek zmarł po porodzie w domu. Sprawę bada prokuratura.
31-letnia kobieta urodziła w domu, a następnie wezwała pogotowie. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon dziecka.
Jak wstępnie ustaliły policja i prokuratura, kobieta w czasie ciąży nie chodziła do ginekologa. Stąd nie wiadomo na razie, czy chłopczyk przyszedł na świat żywy.
Decyzją prokuratury, ciało dziecka zabezpieczono do badań sekcyjnych. Dopiero ich wynik przesądzi o dalszym losach śledztwa. Nie wiadomo też, dlaczego kobieta nie wezwała pogotowia wcześniej.
pw/rs