Dwaj chłopcy zamknięci w samochodzie w Gdyni. Opiekun na zakupach

Trzy i czteroletni chłopcy zamknięci w samochodzie wzywali pomocy – świadkowie zaalarmowali policję. Do zdarzenia doszło wieczorem na podziemnym parkingu Centrum Handlowego Riviera w Gdyni. Dzieciom nic się nie stało.

Policja wyjaśnia jak długo dwaj chłopcy byli zamknięci w samochodzie. Opiekun chłopców został już przesłuchany, ale tylko wstępnie, w charakterze świadka. Nie usłyszał jeszcze żadnych zarzutów. 33-latek tłumaczył, że zostawił dzieci tylko na chwilę i poszedł na zakupy. Jego zdaniem nic im nie groziło. Policjanci weryfikują teraz jego zeznania.

Kluczowy w tej sprawie będzie zapis z monitoringu Centrum Handlowego, który został już zabezpieczony. Policjanci obejrzą film i sprawdzą, kiedy auto wjechało na podziemny parking. Policję o zamkniętych maluchach, kwadrans przed godziną 19:00, powiadomili świadkowie. Patrol, który przyjechał na miejsce najpierw próbował odnaleźć kierowce auta, niestety bezskutecznie. Nie pomógł nawet komunikat przez radiowęzeł galerii handlowej. Wówczas policjanci wybili szybę w samochodzie i wypuścili dzieci. Lekarz pogotowia, który przyjechał na miejsce przebadał chłopców i stwierdził, że nic im nie jest. Wstępne ustalenia są takie, że opiekun maluchów zjawił się po 45 minutach od interwencji policji.

Dochodzenie w tej sprawie nadzoruje prokuratura – niewykluczone, że mężczyzna może usłyszeć zarzut narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia dzieci. Wówczas grozić mu będzie do 5 lat więzienia.

***AKTUALIZACJA godz. 8:00***



Funkcjonariusze najpierw próbowali znaleźć opiekunów dzieci. Gdy mimo komunikatu przez radiowęzeł galerii nie zjawili się, policjanci wybili szybę w samochodzie i wypuścili chłopców. Na miejsce przyjechało pogotowie – lekarz stwierdził, że dzieciom nic się nie stało. Ich opiekun zjawił się dopiero godzinę po interwencji policji.

Jak ustalił nasz reporter mieszkaniec Szczytna tłumaczył, że zostawił chłopców tylko na chwilę – w tym czasie był na zakupach. Mężczyzna został przesłuchany. – Być może usłyszy zarzut narażenia dzieci na utratę zdrowia i życia za co grozi do 5 lat więzienia, poinformował Michał Rusak z gdyńskiej policji.

Niestety wczoraj nikt nie zauważył 3-letniej dziewczynki zamkniętej w samochodzie w Rybniku. Ojciec miał zawieźć córkę do przedszkola, ale o niej zapomniał i poszedł do pracy. Po ośmiu godzinach próbował reanimować nieprzytomne dziecko, ale na pomoc było już za późno. Trzylatka zmarła. On sam trafił do szpitala psychiatrycznego.

ga/mc
[iframe src=”http://get.x-link.pl/904cb710-87f4-a056-39e8-f27a343c08e0,5eff60e8-ea3b-387c-6787-793700dc50ae,embed.html” width=”715″ height=”350″ frameborder=”0″ ]
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj