Wypadek autokaru z kibicami Lechii: Nie będzie dobrowolnej kary dla kierowcy

Będzie pełny proces w sprawie wypadku autokaru z kibicami Lechii Gdańsk. Sąd we Włocławku odrzucił wniosek kierowcy autobusu o dobrowolne poddanie się karze. Mariusz Ch., którego prokuratura oskarżyła o spowodowanie katastrofy, chciał dla siebie 5 lat więzienia w zawieszeniu na 10 lat, 5-letniego zakazu prowadzenia pojazdów oraz 5 tysięcy złotych grzywny. Sąd się na to nie zgodził, a to oznacza, że w tej sprawie odbędzie się pełny proces.

Sąd nie zgodził się na proponowaną karę nie dlatego, że uznał ją za niewystarczająco surową. Sąd miał wątpliwości co do kwalifikacji czynu. Prokurator uznał, że Mariusz Ch. wsiadając chory za kierownicę autobusu, był wtedy przeziębiony i dodatkowo cierpi na cukrzycę, w sposób umyślny złamał zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. I choć oskarżony się do tego przyznał, to sędzia Maria Bendkowska wątpi w to, że kierowca działał umyślnie.

Tę wątpliwość jej zdaniem sąd powinien wyjaśnić w trakcie pełnego procesu. Jeśli taka interpretacja się potwierdzi, może oznaczać karę łagodniejszą niż ta, o którą wnioskował dla siebie sam oskarżony.

Zupełnie inaczej na sprawę patrzy Anna Górczyńska-Wróbel, matka jednej z dwóch ofiar. – Mariusz Ch. wsiadając za kierownicę wiedział, że źle się czuje. Wiedział, że jest chory, a to dla zawodowego kierowcy powinien być znak, że nie ma prawa jechać autobusem. Moim zdaniem świadczy to o tym, że działał umyślnie, powiedziała Górczyńska-Wróbel.

Sąd we Włocławku zapowiedział, że złoży wniosek o to, aby sprawę przenieść do Gdańska, ponieważ to z Pomorza pochodzą poszkodowani oraz sprawca wypadku. 
Do tragicznego wypadku doszło 19 marca 2013 r. w Mikanowie niedaleko Włocławka. Kibice wracali z meczu w Gliwicach. Zbliżała się godz. 4:00, na drodze panowały fatalne warunki: padał śnieg, jezdnia była śliska, była słaba widoczność. W pewnym momencie jeden z trzech autokarów zjechał do rowu i przewrócił się na bok. Dwie osoby zginęły na miejscu, 12 zostało ciężko rannych. Łącznie do szpitali trafiło ponad 50 osób

sp/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj