Extra bezpieczeństwo w kurortach tylko dla bogatszych samorządów. „To nie fair”

Policja wysyła dodatkowe patrole tylko tym nadmorskim samorządom, które zdecydują się za to zapłacić. Jeśli gmina odmawia, na zwiększoną liczbę patroli nie ma co liczyć. Tylko główne kurorty na Pomorzu dopłacą w wakacje policji około pół miliona złotych. Na przykład Gdańsk przeznaczy na ten cel 200 tys. zł. W zamian, policyjnych patroli ma być więcej nie tylko w Głównym Mieście, ale też na gdańskich plażach. Gdynia na extra patrole dopłaca 90 tysięcy złotych. Dodatkowi funkcjonariusze mają patrolować okolice Skweru Kościuszki, plaże oraz być obecne w czasie dużych imprez plenerowych. W sumie policja ma wysłać na ulice Gdyni 120 ekstra patroli, ale umowa obejmuje również zajęcia edukacyjne dla dzieci o bezpieczeństwie i zasadach ruchu drogowego. Sopot dopłaca 75 tysięcy, ale szczegóły pracy policjantów do końca nie zostały „dogadane”. Jednak, jak co roku, największa liczba policjantów jest potrzebna w okolicach Monciaka i plaż.

Po 30 tysięcy dopłacą pomorskiej policji Lębork, Ustka, Puck i Nowy Dwór. Tu dodatkowi policjanci mają skupić się na popularnych kąpieliskach nad Bałtykiem takich jak Stegna, Krynica, Sztutowo, Rowy, Ustka, Jastarnia czy Władysławowo. Dla tej części operacji policja wyślę z wydziałów prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku 78 funkcjonariuszy. Siedemdziesięciu do patroli oraz czterech z pionu kryminalnego i czterech z pionu konwojowego.

Pieniądze samorządów pójdą na sfinansowanie ich wyżywienia i zakwaterowania. Do komendy w Pucku w lipcu i sierpniu zostanie oddelegowanych w sumie 36 policjantów, do Nowego Dworu 22, do Lęborka i Ustki po ośmiu.

Dopłacenia za ekstra patrole odmówiła Łeba. W zamian będzie miała tylu policjantów, ilu ma przez pozostałą część roku, czyli czternastu. Na co dzień kurort zamieszkują cztery tysiące osób. W wakacje przez miasto przewija się średnio sto tysięcy turystów. Burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński mówi, że jego zdaniem policja zachowuje się nie fair, bo w ostatnich kilku latach otrzymała od kurortu wsparcie w wysokości pół miliona złotych. Teraz burmistrz płacić dodatkowo nie chce, bo jak podkreśla, mieszkańcy nie są do końca zadowoleni z pracy policji. Andrzej Strzechmiński zapowiada, że zatrudni dodatkowo czterech strażników miejskich.

Rzecznik komendy powiatowej policji w Lęborku aspirant Daniel Pańczyszyn mówi, że jest zaskoczono postawą samorządu. – Mamy tyle środków ile mamy. Dobrym zwyczajem jest wspieranie przez gminy pracy policji. Mogą zapewnić, że w razie potrzeby czy zdarzeń, do Łeby będą wysyłani policjanci z Lęborka, ale trzeba się również liczyć z tym, że reakcja patrolu np. na zakłócanie ciszy nocnej może potrwać trochę dłużej. Zapewniam, że żaden turysta czy mieszkaniec nie zostanie bez pomocy policji, ale gdy na przykład zdarzy się rozbój, a z drugiej strony szczekający w nocy pies, to jest jasne, którą sprawą na początku musi się zająć patrol, tłumaczy Daniel Pańczyszyn.

pw/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj