Po niemal półtorarocznej przerwie robotnicy rozpoczęli wykańczanie słupskiego aquaparku. Władze miasta chcą jak najszybciej uruchomić obiekt i otworzyć go, przynajmniej częściowo. W dwóch przetargach miasto wyłoniło wykonawców, którzy dokończą budowę dróg dojazdowych oraz dachu. Całość ma kosztować około osiem milionów złotych. Najwięcej kłopotów będzie z dachem, który trzeba rozbudować i poprawić jego konstrukcję. Od nowa trzeba wykonać poszycie dachu. – Mam nadzieję, że roboty zostaną przeprowadzone zgodnie z planem. To dobra informacja, bo bardzo długo na budowie nic się nie działo, powiedział wiceprezydent Słupska Andrzej Kaczmarczyk.
– Za pieniądze, które mamy, musimy zrobić tyle, ile się da, żeby przynajmniej częściowo uruchomić park wodny. W końcu musi zacząć na siebie zarabiać, powiedział wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Słupsku Robert Kujawski z PiS.
Miasto musi zwrócić Pomorskiemu Urzędowi Marszałkowskiemu w Gdańsku 2,5 miliona złotych dotacji unijnej, bo nie ma szans na terminowe zakończenie budowy.
Umowa z poprzednim wykonawcą została zerwana przez miasto w lutym 2013 roku. Powodem były opóźnienia prac. Spór pomiędzy miastem Słupsk, a firmą Termochem jest rozstrzygany przez Sąd Arbitrażowy. Chodzi o ponad 30 milionów złotych kar umownych naliczonych przez miasto. Były wykonawca żąda podobnej kwoty za straty spowodowane zerwaniem umowy. Park wodny w Słupsku miał być gotowy dwa lata temu. Miał kosztować około 60 milionów złotych.