Bierną postawę zarzuca policji wojewoda pomorski. Chodzi o nielegalne zgromadzenie, które 28 czerwca zorganizowano pod domem premiera Donalda Tuska w Sopocie. W piśmie do Ministra Spraw Wewnętrznych, do którego dotarło Radio Gdańsk, Ryszard Stachurski poprosił o zmobilizowanie policji do skuteczniejszej pracy. – Nie było zgody na zgromadzenie, a policja mimo to była bierna – napisał wojewoda.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski także wydał oświadczenie w tej sprawie. – Byłem niemile zaskoczony, kiedy sąsiedzi pana Premiera poinformowali mnie o tym, że nielegalną demonstrację dopuszczono tak blisko ich domu. W zasadzie odbywała się ona na placu zabaw, na którym powinny bawić się dzieci a nie odbywać burdy polityczne – napisał Jacek Karnowski.