Policjant postrzelił się na posterunku w Gardnie Wielkiej. „To samobójstwo”

thumb 20140707 140103

Wszystko wskazuje na samobójstwo – takie są wstępne ustalenia śledztwa w sprawie śmierci policjanta na posterunku w Gardnie Wielkiej koło Słupska. Prokuratura zbada jednak czy ktoś nie wpłynął na tragiczną decyzję funkcjonariusza. Sierżant Adam K. strzelił do siebie w poniedziałek rano, tuż po tym jak zjawił się w pracy. – Strzał padł z jego broni służbowej – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacek Korycki. – Wystrzał usłyszała sprzątaczka, która powiadomiła innego policjanta będącego w budynku. On znalazł już martwego kolegę z pracy – dodał Jacek Korycki.

Biegły i ekipa dochodzeniowo-śledcza ustalili, że strzał padł z bezpośredniego przyłożenie do ust, a kula wyszła z tyłu czaszki na wylot. Oględziny miejsca tragedii wykluczyły udział osób trzecich w zdarzeniu.

Prokurator rejonowy w Słupsku Dariusz Iwanowicz podkreślił, że na razie nie są znane motywy działania Adama K. To policjant z dwudziestoletnim stażem o nienagannej opinii w służbie. – Wszczęliśmy śledztwo z artykułu 151 i chcemy sprawdzić czy ktoś nie wpłynął na tragiczną decyzję policjanta” – dodał Dariusz Iwanowicz.

Sierżant Adam K. miał 46 lat, zostawił żonę i dwoje dzieci. Mieszkańcy Gardny Wielkiej gdzie doszło do tragedii są zszokowani wydarzeniem. Rozmawiając z reporterem Radia Gdańsk podkreślali, że Adam K. cieszył się bardzo dobrą opinią i był lubiany w lokalnym środowisku.

***
Aktualizacja godz. 12:00

46-letni policjant postrzelił się w komisariacie policji w Gardnie Wielkiej koło Słupska. Jak dowiedziało się Radio Gdańsk, ciało sierżanta sztabowego znalazł ok. godz. 9:00 inny funkcjonariusz. Na miejscu jest ekipa dochodzeniowo-śledcza oraz prokurator. Szef Prokuratury Okręgowej w Słupsku Marcin Włodarczyk potwierdził jedynie śmierć policjanta. Okoliczności tragedii są badane. Na razie nie wiadomo czy to był celowe działanie czy przypadkowy postrzał. Nikt ze słupskiej policji nie chce o sprawie rozmawiać, policjanci mówią, że są w szoku.

Adam K. służył w policji od ponad 20 lat, miał opinię świetnego dochodzeniowca. Osierocił żonę i dwójkę dzieci.
komisariat w gardnie wielkiej
Na miejscu w Gardnie Wielkiej nic nie wskazuje, aby doszło do jakieś tragedii. Posterunek jest położono przy głównej ulicy, ale nieco z boku. W sąsiednich domach nikogo nie ma, przechodnie też o niczym niepokojącym nie słyszeli. Robotnicy budujący w pobliżu dom mówili reporterowi Radia Gdańsk, że pracują od 9:00. Niczego nie słyszeli i nie widzieli.

pw/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj