Policję wodną z Gdańska czeka przeprowadzka. Jak dowiedział się reporter Radio Gdańsk, pojawiły się plany wybudowania nowego komisariatu w pobliżu ulicy Na Stępce, przy marinie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Ma być nowocześniej i przestronniej, bo obecny komisariat na Wisłoujściu mieści się w… dawnej plebanii kościoła. Chociaż nabrzeże dla motorówek jest dobrze zagospodarowane, to „biurowe” warunki pracy nie są przystosowane do dzisiejszych czasów.
Postanowiliśmy przyjrzeć się pracy policyjnych wodniaków. Komisariat policji wodnej w Wisłoujściu odwiedził nasz reporter Maciek Bąk, którego przyjął szef referatu – komisarz Tomasz Dzierżanowski. Policjant wodny, jak się okazuje, to jednocześnie ratownik, który powinien udzielić pomocy każdej osobie, która w wodzie znajdzie się w tarapatach. – Każdy z funkcjonariuszy przechodzi specjalistyczne szkolenie w Legionowie i każdy z policjantów na łodzi jest ratownikiem, a dodatkowo większość z nich posiada też uprawnienia płetwonurka, zdradził reporterowi Radia Gdańsk komisarz Dzierżanowski. Często zdarza się, że na miejsce niebezpiecznego zdarzenia nie może dojechać karetka, wtedy interweniuje policja wodna.
Sprzęt, jakim dysponuje policja wodna z Gdańska to pięć jednostek pływających. Cztery z nich to mniejsze motorówki, a piąta to prawdziwa duma referatu – łódź Sportis, długa na 10,5 metra. – W tej chwili jest to najlepsza i najnowocześniejsza łódź policyjna w Polsce, chwali się komisarz Tomasz Dzierżanowski. Standardową obsługę tej łodzi stanowią dwie osoby, ale w razie potrzeby może zabrać kilku policjantów więcej. – Mamy przygotowane stanowiska, z pasami i miejscami do trzymania się. Często bowiem przy dużej prędkości i dużej fali może dość mocno zarzucić, dodał komisarz. Jednak jak można zobaczyć na filmie poniżej, nawet tak widowiskowa łódź, jeśli nie ma przed sobą pilnej akcji, musi czasem ustąpić miejsca… łabędziom, którym zdarza się zagrodzić kanał, którym opuszcza się Twierdzę Wisłoujście.