W większości miejsc ściółka ma wilgotność zaledwie kilkunastu procent. Najgorzej jest na północy regionu, w rejonie Choczewa, Wejherowa i pasa nadmorskiego oraz na północy Borów Tucholskich. Jak mówi Andrzej Skulski z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku, wilgotność ściółki wynosi tam od 11 do 14 proc. Najlepsza sytuacja jest w rejonie Starogardu Gdańskiego, gdzie ściółka ma ponad 20 proc. wilgotności. Leśnicy jednak nie wprowadzili zakazu wstępu do lasu. Jak mówią, 65 proc. zgłoszeń dotyczących leśnych pożarów pochodzi właśnie od turystów tam przebywających. Zakaz będzie konieczny jeśli wilgotność spadnie poniżej 10 proc. i będą częste pożary.
Od początku lipca na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku ogień pojawiał się ośmiokrotnie. Było to w Kolbudach, Lubichowie, Lęborku i Choczewie. Wszystkie pożary były ugaszone w zarodku i nie spowodowały strat. Spłonęło łącznie 70 arów.