Kilkanaście osób protestowało przeciw prywatyzacji szpitala wojewódzkiego w Słupsku. Pracownicy placówki rozdawali ulotki i zbierali podpisy pod petycją w tej sprawie. Zdaniem Doroty Gardias ze Związku Pielęgniarek i Położnych przekształcanie rozpocznie się w ciągu dwóch lat. – Za naszymi plecami, po cichu realizowany jest plan sprywatyzowania szpitala. To jest niedopuszczalne, na razie z tego co wiemy zarząd województwa chce sondować załogę czy byłaby skłonna zgodzić się na przekształcenie w spółkę. Na to naszej zgody nie będzie – mówi Tomasz Rosiński z PiS. Podkreślał, że akcję zorganizowano na prośbę części załogi.
Tymczasem wicemarszałek województwa pomorskiego Hanna Zych-Cisoń podczas spotkania z pracownikami szpitala w Słupsku poinformowała, że nie ma planów komercjalizacji lecznicy. Reporterowi Radia Gdańsk powiedziała, że jej wizyta i spotkanie z załogą szpitala miało charakter roboczy.
– Nie ma żadnych planów zmian własnościowych w tym szpitalu, bo on jest w dobrej kondycji. Myślałam, że pikieta przed szpitalem to raczej wyraz zadowolenia ze wspaniałej, nowoczesnej placówki w Słupsku – podkreślała Hanna Zych-Cisoń. W opinii wicemarszałek to sama załoga w porozumieniu z dyrekcją musiałaby chcieć komercjalizacji, ale na razie takiej woli nie ma ani ze strony zarządu województwa, ani pracowników szpitala wojewódzkiego w Słupsku.
Była przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias powiedziała reporterowi Radia Gdańsk, że jej zdaniem przekształcenie szpitala wojewódzkiego w Słupsku rozpocznie się w ciągu dwóch lat. – Na razie przed wyborami będzie cisza – uważa Dorota Gardias.