Słupski ratusz cofnął umorzenie podatku rodzinie podpalacza samochodów. Chodzi o sprawę Czesława M., który przyznał się do podpalenia samochodów głównego politycznego przeciwnika prezydenta Słupska. W prokuraturze zeznał, że w zamian magistrat miał umorzyć dług jego matce. Było to ponad dwadzieścia tysięcy złotych zaległości czynszowych.
Zadłużenie anulowano, ale magistrat odrzuca oskarżenia o współdziałanie z przestępcą. Wiceprezydent Słupska Andrzej Kaczmarczyk powiedział reporterowi Radia Gdańsk, że urząd został wprowadzony w błąd przez matkę Czesława M. Teraz kobieta będzie musiała spłacić zadłużenie. – Pani M. zataiła informację o posiadanym majątku oraz o tym, że nadal prowadzi działalność gospodarczą w innym miejscu. Te dane zostały zweryfikowane i podjąłem decyzję o anulowaniu umorzenia. Pani Janina M. będzie musiała spłacić zadłużenie, czyli dwadzieścia tysięcy złotych wraz z odsetkami – powiedział wiceprezydent Kaczmarczyk.
Śledztwo w sprawie podpalenia samochodów prowadzi prokuratura Gdańsk Wrzeszcz. Zarzuty postawiono podpalaczowi Czesławowi M. oraz biznesmenowi Andrzejowi O., który miał zlecić przestępstwo.
Pierwotnie śledztwo prowadziła prokuratura rejonowa w Słupsku, ale między innymi po skargach poszkodowanego sprawę przekazano gdańskim śledczym.