Mężczyzna, który ukradł samochód ze śpiącym dzieckiem w środku usłyszał zarzut kradzieży. 20-latek przyznał się do winy. Mężczyzna powiedział, że do końca nie był świadomy tego co robi. Policjanci podejrzewają, że złodziej mógł być pod wpływem narkotyków. Czy tak faktycznie było, okaże się po badanach krwi 20-latka. Prokuratura z Tczewa zdecydowała, że mężczyzna będzie pod nadzorem policji. Mieszkaniec województwa kujawsko- pomorskiego nie był wcześniej notowany.
20-latek ukradł auto na stacji benzynowej przy autostradzie A1. Właściciel w tym momencie płacił za paliwo, a jego 13-letnia córka spała na tylnym siedzeniu. Kiedy nastolatka obudziła się i zorientowała, że za kierownicą siedzi złodziej, próbowała bezskutecznie dodzwonić się do ojca. – Wysłałam też SMS do mamy – dodaje.
Złodziej dopiero po kilku kilometrach zorientował się, że na tylnym siedzeniu jest 13-latka i po chwili zostawił ją na autostradzie. Uciekając przed policją mężczyzna próbował ominąć bramki na autostradzie i rozbił samochód. Wtedy został ujęty.
***AKTUALIZACJA GODZ. 12:20 19.08.2014***
Kierowca subaru tankował na stacji paliw na autostradzie A1 koło miejscowości Olsze. Gdy poszedł zapłacić za paliwo, do auta wsiadł 20-latek i uruchomił je. Zadanie miał bardzo proste, bo właściciel auta zostawił w stacyjce kluczyki. Złodziej zaczął uciekać w kierunku Gdańska. Nagle zorientował się, że w samochodzie na tylnej kanapie siedzi dziewczynka. To 13-letnia córka właściciela auta. Złodziej wysadził ją kilka kilometrów dalej, w Ropuchach koło Pelplina. Później w pobliżu Swarożyna rozbił auto i zaczął uciekać na piechotę. Wpadł, gdy próbował na stopa zatrzymać auto.
Teraz 20-latek jest już za kratkami i wkrótce usłyszy zarzuty. Policja ustaliła, że mieszkaniec województwa kujawsko – pomorskiego nie był pod wpływem alkoholu. Pobrano mu jednak krew, aby sprawdzić czy nie był pod wpływem narkotyków. Niewykluczone, że oprócz kradzieży usłyszy też zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia.