Bójka żołnierzy z ochroniarzami w nocnym klubie w Ustce. Według nieoficjalnych informacji w bijatyce brało udział kilkadziesiąt osób. Dwie odwieziono do szpitala. Do zajść doszło przed północą w sobotę w lokalu Tijuana. Najpierw mundurowi mieli szarpać z ochroną w środku, potem na zewnątrz lokalu. Interweniowały trzy patrole policji, później dojechała też Żandarmeria Wojskowa. Dwie pobite osoby odwieziono karetkami na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Słupsku. Tam po opatrzeniu zostały zwolnione do domu.
Żandarmeria Wojskowa nie udziela w tej sprawie żadnych informacji. Komisarz Sebastian Cistowski ze słupskiej policji potwierdził jedynie, że do zajścia doszło. W bijatyce miała brać udział duża grupa mężczyzn, część z nich to żołnierze. – Nie mamy na razie żadnego zgłoszenia od poszkodowanych, będziemy sprawę wyjaśniać, dodał Cistowski. Nie chciał komentować nieoficjalnych doniesień o używaniu noży, pałek i koszy na śmieci w czasie bójki.