17 osób z Pomorza, w tym wejherowskiego policjanta, zatrzymano za wyłudzenia odszkodowań za pozorowane kolizje. Według śledczych, w grę może wchodzić kwota dwóch milionów złotych. Grupa działała co najmniej od dwóch lat. Organizatorami procederu były dwie osoby: 44-letni mężczyzna i 26–letnia kobieta, które już zostały tymczasowo aresztowane. Pozostali członkowie grupy byli tzw. słupami. Ich zadaniem było pozorowanie kolizji i zgłoszenie szkody do firm ubezpieczeniowych. Na tej podstawie wypłacano im pieniądze. Policja szacuje, że zorganizowanej grupie przestępczej udało się wyłudzić około dwóch milionów złotych.
W akcji rozbicia gangu uczestniczyło ponad stu policjantów: kilkudziesięciu funkcjonariuszy gdańskiej komendy wojewódzkiej wspieranych przez policjantów z komend miejskich w Gdańsku, Gdyni, Sopocie i Pucku. O pomoc poproszono też policję z Niemiec, ponieważ pięcioro przestępców na stałe mieszka w tym kraju. Antyterroryści weszli w sumie do 20 mieszkań w Rumi, Redzie i Wejherowie. Zabezpieczyli kilka samochodów i 20 tysięcy złotych. Zatrzymano 17 osób, z których dwójka trafiła do aresztu. 12 osób jest pod dozorem policyjnym. Jednym z podejrzanych jest funkcjonariusz wejherowskiej jednostki. W sprawę włączyli się więc policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Funkcjonariusz został zawieszony w czynnościach.
Zatrzymani to kobiety i mężczyźni w wieku od 22 do 68 lat. Wszyscy zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty. Grozi im do 12 lat więzienia.
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku pracowali nad rozbiciem gangu od półtora roku.