Choć cierpią na niedowłady rąk, to dzięki pilotażowemu programowi od kilku dni umieją rzucać, podnosić przedmioty, a nawet łowić. Dzieci ze Szpitala Reumatologicznego w Sopocie biorą udział w innowacyjnym projekcie, zainspirowanym holenderską medycyną. W trakcie zabaw mają zakaz używania sprawnej ręki, przez co zaczynają wykonywać wszystkie czynności ręką chorą. – Dzieci z niepełnosprawną ręką mają tendencję do zapominania o niej i nieużywania jej. Przez to stają się jednoręczne, a nie oburęczne. Współpraca rąk jest przecież potrzebna przy wielu czynnościach dnia codziennego, takich jak zapinanie guzików czy niesienie talerza z zupą, tłumaczy ordynator oddziału rehabilitacji dzieci Agata Deja.
Pacjenci sopockiego szpitala dzisiaj na przykład musieli przejść po moście linowym, wyłowić piłki z basenu, trafić szyszkami do celu i wykopać skarby zakopane w piasku. – Robią tego typu ćwiczenia od kilku dni i zauważamy poprawę. Oni sami są zdziwieni, jak szybko odzyskują sprawność, na przykład odruchowo, wstając rano, łapiąc jedną ręką szczoteczkę, a drugą pastę do zębów. Chłopcy już się nam tym chwalili, dodaje fizjoterapeutka Hanna Ciecholewska. Trwający w sopockim szpitalu turnus rehabilitacyjny to „Wyspa Piratów”. Choć dzieci oddają się w jego trakcie beztroskim zabawom, to przy każdym pacjencie czuwają aż trzy osoby: lekarz, fizjoterapeuta i wolontariusz.