To były złote lata dla Gdańska, tak mijającą kadencję podsumowuje prezydent Paweł Adamowicz. Jego zdaniem środki unijne przyczyniły się do skoku cywilizacyjnego miasta.
– Dziś ważne jest ile pieniędzy udało się pozyskać na jednego mieszkańca. Gdańsk w wielu rankingach jest pod tym względem liderem. Mieszkańcy może tych zmian nie zauważają, bo się do nich przyzwyczailiśmy. Jednak każdy, kto nas odwiedza, dostrzega te inwestycje, mówił Adamowicz.
Zdaniem prezydenta Gdańska, który w nadchodzących wyborach będzie się starał po raz piąty o prezydenturę, dobrym przykładem są drogi oraz inwestycje w infrastrukturę sportową i komunikacyjną. – Trasa Sucharskiego z tunelem pod Martwą Wisłą, Trasa Słowackiego i Obwodnica Południowa. Mamy piękny stadion, skończyliśmy rewitalizację Letnicy, trwa remont Dolnego Miasta. Zmodernizowaliśmy jedną piątą tras tramwajowych, powstały nowe ścieżki rowerowe, rozbudowaliśmy lotnisko, wyremontowaliśmy kanał Raduni.
W czasie konferencji podsumowującej mijającą kadencję Paweł Adamowicz mówił też o inwestycjach w projekty społeczne. – Drugi rok z rzędu przeznaczyliśmy pieniądze na budżet obywatelski, wprowadziliśmy Kartę Dużej Rodziny, mamy nowe boiska dla młodzieży. Przyciągamy też przedsiębiorców. Gdańsk jest dziś miastem, w którym opłaca się inwestować. Dzięki temu powstają też nowe miejsca pracy.
Prezydent Gdańska za swoją porażkę uważa brak zagospodarowania północnej części Wyspy Spichrzów. Paweł Adamowicz jest prezydentem Gdańska od 16 lat. Według dzisiejszego sondażu Rzeczpospolitej ponownie zagłosowałoby na niego 46 procent wyborców. Na drugim miejscu jest Andrzej Jaworski z PiS z wynikiem 21 procent, a na trzecim Jarosław Szczukowski – 8 procent.
stan/mat