Prezydent Sopotu Jacek Karnowski uważa, że wielkie połowinki w Sopocie odbyły się bezprawnie. Dodaje stanowczo, że tej imprezy w kurorcie już więcej nie będzie. Według Jacka Karnowskiego organizator nie miał pozwolenia na organizację imprezy masowej oraz nie zadbał odpowiednio o bezpieczeństwo jej uczestników. Jak mówi prezydent Sopotu w rozmowie z Radiem Gdańsk, urzędowi prawnicy już przygotowują zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatora.
– To jest koniec wielkich połowinek w Sopocie. Niedługo chyba zaczniemy obchodzić połowinki w szkołach podstawowych. To jest jakiś durny pomysł robiony po to, żeby sobie nabić kasę. Formalnie te połowinki nie zostały nikomu zgłoszone jako impreza masowa, nie zostały również zapewnione np. służby medyczne. Zostało przygotowane zawiadomienie w tej sprawie. Został przekroczony pewien Rubikon i my nie chcemy więcej, żeby osoby nieletnie piły alkohol w Sopocie, mówi Jacek Karnowski.
Według ostatnich szacunków, w nocy 13 października na sopockim Monciaku i w klubach bawiło się ponad pięć tysięcy osób. Dużą część z nich stanowili nieletni. Jak mówią świadkowie poniedziałkowych wydarzeń, „alkohol na sopockich ulicach lał się litrami”. W trakcie wielkich połowinek kilkadziesiąt razy interweniowali policjanci, którzy wystawili prawie 100 mandatów.
Kilka dni po głośnych połowinkach, w czwartek odbędzie się kolejna wielka impreza w Sopocie – Hiper Otrzęsiny Trójmiasta. Swój udział zapowiedziało kilkuset studentów. Do ich dyspozycji będą kluby na Monciaku.
W nocy porządku w mieście pilnować będzie kilkudziesięciu policjantów i strażników miejskich. Taryfy ulgowej dla łamiących prawo nie będzie – zapowiada Karina Kamińska z komendy miejskiej policji w Sopocie. – W większości to będą piesze patrole. Policja będzie reagowała na wszelkie wykroczenia, szczególnie te, które są uciążliwe dla mieszkańców. Szczególnie zakłócanie ciszy nocnej i spożywanie alkoholu na ulicach, powiedziała Kamińska.
– Będziemy łączyli patrole z policją aby podwoić liczbę patroli w mieście. Pod naszym nadzorem będzie także dworzec PKP, gdzie dochodzi do nieprzyjemnych sytuacji. Jeżeli będzie trzeba, to będą sypały się mandaty, Tomasz Dusza dodał nowy szef strażników miejskich w Sopocie.