Policyjny pościg pod Elblągiem. Padły strzały, rannych trzech funkcjonariuszy

Dramatyczny pościg policyjny pod Elblągiem. Pracownik stacji paliw wezwał funkcjonariuszy, bo wydawało mu się, że jeden z kierowców jest pijany. Mężczyzna uciekał przed policją prawie 80 kilometrów. W trakcie pościgu padły strzały, trzech policjantów zostało rannych. Akcja zaczęła się na stacji paliw w Gronowie. Pracownik wezwał policję, bo według niego jeden z kierowców mógł być pijany. Ten, gdy zobaczył radiowóz zaczął uciekać. Po ponad 80 kilometrach pościgu, na węźle Małdyty mężczyzna doprowadził do zderzenia z policyjnym radiowozem. Policjanci przestrzelili koła jego samochodu, wybili szybę i próbowali wyciągnąć mężczyznę, bezskutecznie. W czasie ucieczki, kierowca przejechał jednemu z policjantów po nodze.

Uciekinier samochód porzucił w miejscowości Zalewo i próbował uciekać pieszo. Brzytwą ranił dwóch policjantów. Poddał się dopiero, gdy policjanci oddali strzały ostrzegawcze.

Policjanci odnieśli tylko powierzchowne rany. Po opatrzeniu zostali wypisani ze szpitala. Okazało się, że kierowca, 37-letni mieszkaniec Grajewa nie był pijany. Policjanci pobrali mu krew, bo podejrzewają, że mógł być pod wpływem narkotyków. Wyniki tej analizy poznamy prawdopodobnie w najbliższych dniach. Mężczyźnie grozi nawet 10 lat więzienia.

sp/oo
{mp4}17293{/mp4}

Video: Policja

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj