Policyjni pirotechnicy przeszukują budynki sądów, urzędów skarbowych i celnych na Pomorzu. Z części z nich ewakuowano pracowników i petentów.
W pomorskiem prace przerwało około 30 instytucji. Powodem jest mail o podłożonym ładunku wybuchowym. Paraliż instytucji może potrwać nawet kilka godzin. Do akcji ruszyli już policjanci i strażacy. Pirotechnicy skrupulatnie przeszukują każdy zakamarek budynków, także samochody zaparkowane przed nimi.
Jak ustalił reporter Radia Gdańsk do kilkuset instytucji w Polsce przeszedł rano mail z informacją o podłożeniu ładunku skażonego wirusem ebola. Ma uaktywnić się w południe. Nie wszystkie instytucje jednak ewakuowano. Do gdańskiego sądu na przykład wpuszczani są pracownicy, ale rozprawy się nie odbywają.
Mail w sumie sparaliżował pracę około 30 instytucji na Pomorzu m.in. w Gdańsku, Gdyni i Sopocie, Wejherowie, Kartuzach i Tczewie. Są to urzędy skarbowe i celne, Sądy, a także terminal kontenerowy w Gdańsku.
Podobna sytuacja miała miejsce latem. 22 lipca anonimowy nadawca wysłał mail z informacją o bombie. Podobnie jak dziś także wówczas szczególnie upodobał sobie urzędy skarbowe. Sprawca został wówczas zatrzymany to 41-letni mieszkaniec woj. lubelskiego. Został aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu do 8 lat więzienia.
arm/mat