Skopiowanie programu wyborczego zarzuca swojemu rywalowi w wyborach prezydenckich w Słupsku Zbigniew Konwiński. Na konferencji prasowej kandydat PO zaznaczył, że znaczna część przedwyborczych zapowiedzi Roberta Biedronia została słowo w słowo przepisana z dokumentów innych ugrupowań ze stolicy.
– Znaleźliśmy trzy obszerne fragmenty dotyczące różnych dziedzin. Przytoczę tylko jeden przykład. To dokument OPZZ i Partii Zielonych dotyczący stołówek w szkołach z września 2014 roku. Mamy tu całe fragmenty zamieszczone w programie Roberta Biedronia metodą kopiuj-wklej. To są rozwiązania warszawskie i dotyczące warszawskich realiów. Moim zdaniem pokazuje to, że mój konkurent nie ma pojęcia o sytuacji w szkołach w Słupsku. To zupełnie nie przystaje do lokalnych warunków, komentuje Zbigniew Konwiński.
– W programie posła Biedronia nie ma przypisów powołujących się na inne programy, także mamy tu moim zdaniem do czynienia z bardzo złą sytuacją, którą wśród naukowców określa się słowem na literę p, komentuje Zbigniew Konwiński.
Robert Biedroń, wymieniając SMS-y z reporterem Radia Gdańsk tłumaczył, że o ewentualnym plagiacie nic nie wie, a dobre pomysły trzeba promować. Poseł Twojego Ruchu napisał też, że jeśli OPZZ i Zieloni mają podobny program do jego komitetu, to na pewno się ucieszą.