Były burmistrz Helu Mirosław Wądołowski chce ćwierć miliona złotych odszkodowania za akcję CBA. Posądzono go o korupcję, której jak orzekł sąd, nie było. Wądołowski przez 15 miesięcy był bez pensji. Były burmistrz domaga się pieniędzy od Skarbu Państwa.
W 2007 roku CBA zatrzymało Mirosława Wądołowskiego i posłankę PO Beatę Sawicką. Mieli wziąć pieniądze za ustawienie przetargu na sprzedaż dwuhektarowej działki w Helu. W marcu 2014 roku oboje zostali uniewinnieni przez Sąd Najwyższy. Sąd orzekł, że pieniądze zostały Wądołowskiemu podłożone.
Teraz były burmistrz Helu domaga się zwrotu utraconego wynagrodzenia za 15 miesięcy, kiedy miał zakaz sprawowania urzędu burmistrza. Chce też zwrotu kosztów podróży na rozprawy do Warszawy oraz stu tysięcy ał zadośćuczynienia za krzywdy moralne. Orzeczenie w tej sprawie ma zapaść w styczniu.
Mirosław Wądołowski w ostatnich wyborach znów starał się o fotel burmistrza. Jednak w pierwszej turze przegrał z Klemensem Kohnke.
js/mat